| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
W piątek poznaliśmy 35-osobową szeroką kadrę reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych na styczniowe mistrzostwa Europy. Powołania nie wzbudziły większej sensacji, choć małym zaskoczeniem był brak na liście dwójki graczy Industrii Kielce – Miłosza Wałacha i Szymona Wiadernego. – Mieliśmy duży problem z podjęciem tej decyzji – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL selekcjoner Marcin Lijewski.
👉 Gwiazdy mają grać inaczej niż w klubach. Selekcjoner ostrzega: w kadrze to nie przejdzie
Ogłoszenie szerokiej kadry w tym terminie nie było przypadkowe – wszystkie 24 reprezentacje biorące udział w mistrzostwach miały czas do końca listopada, by wysłać do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej (EHF) pełne 35-osobowe listy. Tak też zrobili grupowi rywale biało-czerwonych – Norwegia, Słowenia i Wyspy Owcze.
Nim biało-czerwoni ruszą do Niemiec na mistrzostwa, jeszcze przed Bożym Narodzeniem spotkają się na zgrupowaniu w Serocku. Po Świętach do zespołu dołączy druga część graczy, a tuż przed Nowym Rokiem Polacy rozegrają dwa towarzyskie mecze z Argentyną w Legionowie (transmisja w TVP Sport). Później czeka ich jeszcze turniej w Hiszpanii z udziałem gospodarzy, Słowacji i Serbii.
Pracujący z reprezentacją od marca tego roku Lijewski nie zaskoczył powołaniami. Na liście znaleźli się wszyscy najważniejsi gracze – m.in. Arkadiusz Moryto, Szymon Sićko, Kamil Syprzak i Michał Daszek. Jedyną niespodzianką była nieobecność trzech zawodników, którzy uczestniczyli w poprzednim zgrupowaniu reprezentacji w październiku – mowa o Szymonie Działakiewiczu oraz wspomnianych już Wałachu i Wiadernym.
Pierwszy z nich nie otrzymał powołania, bo nie gra regularnie w swoim klubie. 23-latek latem przeniósł się do węgierskiego Pick Szeged i tam niestety nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w składzie. – Widać, że siedzi na ławce i że brak mu ogrania – mówi Lijewski. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku Wałacha i Wiadernego – obaj regularnie dostają minuty w barwach Industrii Kielce, nie tylko w rozgrywkach ORLEN Superligi, ale też w Lidze Mistrzów. Mimo tego, Lijewski nie zdecydował się umieścić ich nazwisk na 35-osobowej liście zawodników uprawnionych do gry na Euro. Zamiast Wałacha, wśród bramkarzy postawił na Jakuba Skrzyniarza, Adama Morawskiego, Mateusza Korneckiego, Marcela Jastrzębskiego i Krystiana Witkowskiego. Spośród lewoskrzydłowych wybrał natomiast Mikołaja Czaplińskiego, Piotra Jarosiewicza, Kacpra Grabowskiego, Przemysława Urbaniaka i Michała Słupskiego.
– Mieliśmy duży problem z podjęciem tych decyzji – przyznaje Lijewski. – Zależało mi na tym, by mieć graczy o różnej charakterystyce. W podobnym typie do Szymona są Jarosiewicz i Grabowski. Urbaniak może natomiast grać jako drugi w obronie, a Słupski z kolei jest po prostu inny od nich wszystkich – ma inne warunki fizyczne, inną mechanikę rzutu i inaczej porusza się po boisku. Szymon to utalentowany skrzydłowy, ale w tym momencie jest dla niego trochę za wcześnie. Bardzo cieszę się, że gra w Kielcach coraz więcej. W perspektywie szerokiej kadry wciąż jest i będzie obserwowany. Musiałem jednak podjąć decyzję i postawiłem na innych graczy – dodaje selekcjoner.
– W przypadku bramkarzy o powołaniach dyskutowałem z Marcinem Wicharym, czyli naszym trenerem golkiperów, ale ostateczna decyzja należała do mnie. Miłosz był brany pod uwagę, ale chodziło o miejsce numer 4-5. Mamy Skrzyniarza, który regularnie gra w Hiszpanii i nie schodzi poniżej 30 procent skutecznych interwencji. Ma zresztą najwyższą średnią w lidze. Są też "Loczek" (Morawski) i "Mati" (Kornecki). Adam do pewnego czasu grał bardzo mało, a teraz gra więcej, co też mnie cieszy, bo to buduje jego pewność siebie. Jeszcze jest Krystian Witkowski, który też ma świetne statystyki w Hiszpanii, a do tej pory nie dostał jeszcze zaproszenia. Parametrowo też jest inny niż wszyscy pozostali – wyjaśnia Lijewski.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 10 stycznia. Biało-czerwoni dzień później zagrają z Norwegami. Później czekać ich będą mecze ze Słowenią (13 stycznia) i Wyspami Owczymi (15 stycznia). Na Euro pojedzie 18 zawodników.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uwaga, talent! 17-letni Polak podpisał kontrakt z gigantem!
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
15:00
Polska
16:00
Portugalia
15:00
Portugalia
16:00
Rumunia